Strona 1 z 1

Serdeczne podziękowania za pomoc po awaryjnym lądowaniu w Po

: 10 kwie 2015, 19:24
autor: Alpinboss
DRODZY KOLEDZY Bardzo dziękuję za pomoc w wydostanie mnie z krzaków, spakowane sprzętu, wezwaniu pomocy i dowiezienia do karetki. Złamał em nogę w odcinku biodrowy ale poza tym wszystko ok. Pobilem swój rekord wysokości 1200:) 600 ponad start. Juz się nie mogę doczekać powrotu do formy i ponownych lotów. Serdecznie pozdrawiam
Krzysztof Wanat

Re: Serdeczne podziękowania za pomoc po awaryjnym lądowaniu

: 10 kwie 2015, 20:01
autor: 3apik
O jej! To widzę że dziś było też dramatycznie. Może to marne pocieszenie na początku sezonu ale dobrze że skończyło się na nodze. Wracaj do formy. Jeszcze nie raz wykręcisz to 1200 ;)

Re: Serdeczne podziękowania za pomoc po awaryjnym lądowaniu

: 10 kwie 2015, 20:41
autor: szajba12386
po 16 na podobinie była po prostu betoniarka nie było latania start na południową stronę przy wietrze z północy to średnia zabawa kto był ten widział
powrotu do zdrowia życzę

Re: Serdeczne podziękowania za pomoc po awaryjnym lądowaniu

: 10 kwie 2015, 22:12
autor: Alpinboss
Dziękuję, jest progres. A w poniedziałek będę miał wzmocnione tytanem biodro wiec będzie konkret. Ale jak na upadek z takiej wysokości to obrażenia niewielkie. Dziękuję Bogu, ze w ostatniej chwili skrzydło się wypełniło... Tak czy inaczej Koledzy obecni na miejscu wykazali się poświęceniem, życzliwością i determinacja... Wyciągnięcie mnie z tych cierni i wyniesienie na szczyt w takim stanie było naprawdę trudnym wyzwaniem. Jeszcze raz serdecznie dziękuję Ekipie Ratowniczej:)

Re: Serdeczne podziękowania za pomoc po awaryjnym lądowaniu

: 11 kwie 2015, 16:12
autor: mcwo82
A można prosić o info co się stało?
Tak ku przestrodze dla innych...

Pozdr. M.

PS. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!

Re: Serdeczne podziękowania za pomoc po awaryjnym lądowaniu

: 12 kwie 2015, 08:19
autor: Alpinboss
Generalnie zmienił się kierunek wiatru... ale o tym przekonałem się dopiero jak wystartowałem... podwinelo mi skrzydło na wysokości ok 30 i zanim ponownie się rozłożyło(tuż nad ziemia) było za późno... spadłem na krzaki i było po zabawie. Próbowałem pompowania ale czasu było mało, na szczęście w końcu się udało i mam tylko złamane udo a nie kręgosłup. To był mój 3 start tego, dnia poprzednie były dobre. Popełniłem błąd ze nie zaczeklem na start bardziej doświadczonego pilota...