FORUM.SPBW.PL

e tam my pojechaliśmy na żar i było nawet nieźle, gdyby jakiś glajciaz nie wylądowałw w jeziorze i nie zlamał nóg

Drzewowanie na Snieznicy to klasyczny spiep... start przy tak slabym wietrze. Pilot swiezak, start z polowy startowiska, nieprzyhamowane skrzydlo i przeciagniecie po wyjsciu z wahadla. Pilota sciagnelismy na ziemie niestety skrzydla nie dalismy juz rady wiec musial dzwonic po GOPR.

/S.

Jak wygląda sprawa przy takim wzywaniu śmiglowca?
Slyszalem ze lepiej zostac na dzewie jak sie pojawia bo jak zobacza ze przylecieli tylko do ściągniecia samej paralotnii to za to można ładnie zapłacić....

Ogólnie wczoraj kiszka była. Pojechałem z rodzinką na Skrzętlę, nie było nikogo oprócz paru lokalnych pijaczków, a że trochę podwiewało rozłożyłem glajta i wystartowałem. Po 3 minutach beznadziejnego czekania na noszenie byłem nad lądowiskiem, gdzie działy się cuda - bąbel za bąblem. Wylądowałem, spakowałem skrzydło i pojechałem do domu.

Nikt nie wzywal smiglowca przeciez pilot zszedl z drzewa sam. Priorytetem GOPRu i jest ratowanie ludzi a nie sprzetu. Jesli glajt w jakikolwiek sposob uniemozliwialby sciagniecie pilota z drzewa to maja swiete prawo pociac go na kawalki (glajta nie pilota). To ze przyjechali sciagac sama szmate to tylko przejaw ich dobrej woli za ktory trzeba sie odwdzieczyc jakims oficjalnym srodkiem platniczym obowiazujacym na terenie RP

/S.

P.S.

Smiglo to operuje z powietrza chyba tylko w Tatrach. Na pozostalym terenie dziala LPR ktore nie ma mozliwosci i uprawnien zeby wciagac ludzi na poklad w powietrzu i podejmuje pacjentow tylko z ziemi.

Jestem ciekawy ile taka wczorajsza "przyjemność" ściągnięcia glajta przez GOPR kosztowała??? Może więc kolega co drzewował napisze co by było przestrzeżeniem dla innych młodych pilotów przez startowaniem w niepewnych warunkach lub motywacją nad doskonaleniem startów.
Dobrze że skończyło się tylko na drzewowaniu bez obrażeń dla pilota.

Pozdrawiam,
Tomek

Hejka,
za ściągnięcie glajta wpłaciłem 400 na konto GOPR, ale nie była to stawka narzucona przez nich, powiedzieli żebym sam zdecydował ile.
Dziękuję wszystkim za pomoc w zejściu z drzewa, zwłaszcza koledze który się wspiął i podał mi linę, niestety nie znam jego imienia.

pozdrawiam

Maniek pisze:Hejka,
....zwłaszcza koledze który się wspiął i podał mi linę, niestety nie znam jego imienia.

Spoko, możesz mi też wpłacić na konto ile tam chcesz




























Żarcik, to nie ja byłem, ja siedziałem na Skrzętli.

Ja sciagam glajty z drzew i u mnie akcja przy max trudności gdy glajt wisi na kilku drzewach,akcja trwa 6 godzin czy wiecej i ,gdzie gałezie maja 20cm średnicy to biorę max 350zł .(był jeden taki przypadek)

Przy zwykłym ściaganiu z świerka gdzie to czas zwykle wynosi 1,5 godz jak przyjadę z kompletem alpinistycznego sprzetu to jest to koszt ok 250zł z czego i tak ok 100zł idzie na paliwo na dojazd.
Ale wasz wybór gdzie dzwonicie - przynajmniej się wczoraj wyspałem.

Dobrze wiedzieć ile bierzesz choć mam nadzieję że następnego razu nie będzie .