joanna89 pisze:Na kurs pewnie się zapiszę, ale na razie finansowo nie dam rady

Chciałam najpierw zobaczyć z bliska z czym to się je. Nie chcę się sama odrywać od ziemi dopóki nie będę przygotowana. Dbam o bezpieczeństwo

Witam.
Przejdę do konkretów - W ćwiczeniach jak i w lataniu muszą być zachowane pewne zależności.
Twoja waga i do tego trzeba dopasować wagę sprzętu/ rozmiar skrzydła uprzęży / nie zależnie czy to jest ćwiczenie czy latanie.
Nikt z latających nie powierzy Ci skrzydła na którym lata ani uprzęży - zrozumiałe . To jest wiele upadków i niepowodzeń, pociągnie skrzydło itp.
Mając jakiegoś wycierucha najlepiej w rozmiarze można zacząć ćwiczyć - z czym to jest związane, np. jeżeli dam Ci do ćwiczenia starą moją paralotnię to po pierwsze z racji rozmiaru do 110kg ciężko będzie Ci je stawiać, a na początku wszyscy robią to siłowo a nie technicznie nie mówiąc o utrzymaniu w powietrzu, czy bieganiu z nim, jak by Cię podniosło mogła byś zacząć latanie szybciej niż myślisz i nie jest to hallo. Siostrę kiedyś podczepiłem bo chciała spróbować podniosło na 1m i walneła na ziemie wiało moż 1.5m/s, a waży więcej ode mnie i długo to zapamięta.
Pewnie, że warto spróbować, a może to nie jest to. Jednak jeżeli uważasz że to Cię kręci i podołasz wyzwaniu popytaj na grupie może ktoś by odstąpił starą paralotnie w rozmiarze oraz uprząż za małą kwotę i do dzieła a może na pierwszy raz pożyczy. Spróbuj może taki wariant wypali - /wycierucha do 110kg na którym się uczyłem i na początku latałem mam, nie mam tylko uprzęży/ stary więc go nie szkoda.

Jeszcze do przyszłego tygodnia jestem w Krakowie a ,,SOLWAJ,, ma wiele hektarów do ćwiczeń.