W sobotę mieliśmy agregat i fajny młot ale idzie to kurewsko wolno. Jest to skała warstwowa i wydaje mi się, że gdybyśmy użyli kilku klinów (w sobotę mieliśmy jeden z połamanej siekiery

) to można by ściągać całe warstwy, które potem można wykorzystać na poszerzenie startowiska w lewą stronę. Pod młotem skała strasznie się kruszyła chociaż Grzesiek jako główny operator i tak łupnął kilka niezłych kawałów.
Podsumowując w sobotę zabieramy:
- kliny
- młoty
- łopaty
- i sok z gumijagód oczywiście

do zo
tel. 664 026 369