Strona 1 z 3

sobota 09.08.14

: 08 sie 2014, 20:45
autor: PawełK
Wybiera się ktoś?

Re: sobota 09.08.14

: 08 sie 2014, 21:41
autor: wregiew
TAK , do Podobina z Krakowa około 9:00 koło południa może już być za mocno

Re: sobota 09.08.14

: 10 sie 2014, 09:14
autor: adaho
Chciałem przeprosić kierowcę samochodu BMW na myślenickich rejestracjach, za pomyłkowe zostawienie za klamką od strony pasażera klapek kolegi Grzegorza. Do tej kuriozalnej pomyłki doszło z powodu błędnego opisu samochodu, przy którym powyższe klapki miały zostać zostawione. Co prawda obuwie to miało małą wartość, ale gdyby przypadkowo kierowca nie wywalił ich w krzaki lub do kosza - to Grzesiek pewnie ucieszył by się gdyby do niego wróciły :D

Re: sobota 09.08.14

: 10 sie 2014, 12:17
autor: Robsono
Lendak dał dziś polatac

Re: sobota 09.08.14

: 10 sie 2014, 14:01
autor: krakra99
hehe W sumie to moj blad.Myslalem ze na parkingu stoi tylko jedno bmw,a X3 nie widzialem,dlatego nie przeanalizowalem dokladnie tego co do mnie Adam mowi.Laczki kosztowaly 10 pln(teraz 2 dychy) w dekatlonie.Juz mam nowe.Dlatego przepraszam ciebie Adam i wlasciciela za to ze przeze mnie sprofanowales jego samochod tanimi nie markowymi klapkami.Kultowa marke BMW tez przepraszam.

Re: sobota 09.08.14

: 11 sie 2014, 00:01
autor: Guma
Nie mam pojęcia o so chozi ale po gadce nadajesz się na nowego czarownika wódu

Re: sobota 09.08.14

: 11 sie 2014, 10:53
autor: adaho
W tamtą sobotę na Podobinie to i bez pomocy czarów wódu różne dziwne rzeczy się działy. Acro nad Spyrkową, wyciąganie skrzydła z potoku. A tak przy okazji acro - prosił bym kolegę, który filmował z powietrza moje negatywki o przesłanie filmiku. W ramach rewanżu, za pomoc przy wyciąganiu skrzydła z wody :D
No i takie dwie sugestie.
Bardzo ostra terma jest w stanie zgasić każde skrzydło.
Jedna osoba nie jest w stanie wyciągnąć wypełnionego wodą skrzydła z płynącego szybko potoku. Za to wypełnione wodą skrzydło z łatwością może wciągnąć pilota.

Re: sobota 09.08.14

: 11 sie 2014, 14:53
autor: homer24
Witam,

Postaram się podesłać Ci fragment filmiku lub linka do niego w tym tygodniu na priv. Coś, tam widać ale wszystkiego niestety chyba nie złapałem.
Dodatkowo obudowa kamery zaparowała i widać jakby przez mglę, ale może coś tam wypatrzysz i zobaczysz jak to wyglądało z mojej perspektywy.

P.S
Za wyciąganie glajta dziękowałem już na miejscu. Ale mogę jeszcze raz oficjalnie na forum podziękować tym wszystkim co byli na miejscu za szybką reakcję i pomoc. Cóż mój błąd przy planowaniu podejścia. Myślałem że po skręcie jeszcze zdążę się obrócić pod wiatr. Niestety był zbyt silny, a nie chcąc kręcić nisko nad ziemią poleciałem wzdłuż rzeki i chwila moment znalazłem się w miejscu gdzie po obu stronach brzegu były krzaczory (trochę urosły od ostatniego razu). Niestety brakowało może z 2 metry żeby je przelecieć i "bezpiecznie" wylądować, na brzegu. Mimo że woda w miejscu gdzie spadło skrzydło była płytka to skrzydło szybko się wypełniło do tego stopnia że sam za cholerę bym go nie wydarł z wody.

To rzeczywiście był dziwny dzień. Na szczęście skończył się nie najgorzej, a u Ciebie Adaho chyba tylko na strachu. U mnie po wysuszeniu skrzydła też bez żadnych szkód.

Pozdro,
Tomek

Re: sobota 09.08.14

: 12 sie 2014, 14:22
autor: qcumber
Hej

Ja coś nagrałem ale też nie wszystko widać.
Wygląda na przeciągnięcie z elementem negatywki i natychmiastowe wyjście w spirale.
Może za bardzo przyhamowany glajt podczas wejścia w mocny bąbel czy komin.

pozdro Ogórek

Re: sobota 09.08.14

: 12 sie 2014, 15:59
autor: adaho
Nie było przeciągnięcia. Nawet mi skrzydło nie zaklapiło. Nad szczytem zaczęło mnie mocno huśtać. Najpierw mocno rzuciło mi skrzydło w lewo a potem poczułem potężne szarpnięcie - tak , że mało mi nie wyrwało sterówek i zobaczyłem skrzydło stojące po prawej stronie w pionie pod kątem prostym do ziemi. Skrzydło się złożyło całkowicie a ja poleciałem w dół na luźnych taśmach. Bardzo szybko się wypełniło i wtedy świat stanął dęba. Kiedy zobaczyłem, że skrzydło jest całkowicie wypełnione, nie ma żadnych krawatów ani klap - oceniłem, że jestem wysoko i glajt sam mi z tego wyjdzie jak nie będę mu przeszkadzał. No i wyszedł. To była zupełnie inna sytuacja niż miał Viper nad Cietniem.
Cała sytuacja zaskoczyła mnie kompletnie - bo nie spodziewałem się takich atrakcji po spokojnym skrzydle szkolno-rekraacyjnym. Podobin pokazał swój pazur. Dobra lekcja na przyszłość. Również pokory przed siłami natury.

Ciekawy jestem tych filmików, żeby zobaczyć jak to w ogóle wyglądało.