Eee tam. Rok temu z samego lądowiska pod Śnieżnicą z podobnej wysokości 3 skrzydła się wykręciły. No myślałem, że mnie potarga - jak goście tuż nade mną zamiast grzecznie wylądować zaczęli kręcić wąski komin i odlecieli w siną dal. Odprowadzani zawistnymi spojrzeniami grupki składających na lądowisku skrzydła glajciarzy.