Kiedyś w szczyrku tez 40 siedziało,bo mysleliśmy ze za silno duje... do puki ktoś z wiatromierzem nie podszedł na start...okazało się ze jest 6,8 stabilne...mimo ze byłem prawie oszpejony wystartowałem dopiero jako drugi tak sie wszyscy rzucili...
Wracajac do filmiku z podobina... nie 10- 12m tylko 6m porywy 8-9 cały czas miałem właczony wiatromierz..
Najpierw rano gdy ludzie się schodzili wiało 10-15m/s po godzinie srednia była 6 z porywami 8-9 m , wszyscy powinni startowac ale ludzi spodziewali sie ostrej termy. Zapewne wielu nie latało od kilku miesiecy wiec czekali...
Zadnej ostrej termy nie było, latał pod godzinę (nie patrzyłem na zegarek) i nie miał ani jednej klapy (poza tą na starcie ktora w tamtym miesjcu musiała jakaś być -blisko drzewa)
Po tym czasie wiatr się wzmógł siągajać 8m srednia do 10m w porywach,zmienił sie tez kierunek .U góry nie było wciaż za silno bo nie uzywał wcale speeda!! A tego jakoś nikt nie zauważył.....Wtedy cos przyszło z nad potaczkowej.
Po pace to juz wszystkim przeszła ochota na latanie do tego stopnia ze jak potem wiało 5m nikt nie startował, 4m nikt nie startował..dopiero ok 16stej w warunkach słabnącego zagielka startowało ok 10 jeden za drugim gdzie w tak malej strefie zagla z trudem się mozna było zmieścić, a widziełąm skrzydła idące obok siebie stabilami . Kilka osob zaliczyło od razu zloty .
Polatać można było w tym dniu jak najbardziej,ale sporo ludzi było pierwszy raz po zimie,woleli sobie pogadać,a po pace wiekszosci przeszła ochota ,mimo ze chyba każdy miał szybsze skrzydło od tego co było w powietrzu.... wyszlo jak wyszło.