Pomoc dla paralotniarza
: 29 lip 2013, 21:46
Jest wielka prośba.
Po wypadku z przed paru tygodni, pod Szczeblem (bardzo ciężkie oparzenia, po wlocie na linię wysokiego napiecia), kolega Marek Musiał z Krakowa leży w śpiączce farmakologicznej w szpitalu. W stałym kontakcie z jego Mamą jest Grzesiek "Padre" Ziółkowski. Przekazał nam prośbę o doraźną pomoc finansowa na spłatę bieżących zobowiązań i lekarstwa dla Marka. Niestety w stanie jakim jest (śpiączka) nie ma możliwości przesunięcia zobowiązań w banku i załatwienia spraw ubezpieczeniowych.
Każdemu z nas może zdarzyc się wypadek w czasie latania, wiec jeśli tylko możecie, to prosimy o jakąkolwiek wpłatę na konto SPBW z dopiskiem "dla Marka". Akcja jest bardzo pilna, całą sumę za pośrednictwem Grześka przekażemy mamie Marka a rozliczenie zrobimy na następnym zebraniu SPBW lub indywidualnie na maila każdemu ofiarodawcy który tego zażąda.
Marek Musiał nie jest członkiem SPBW i tak naprawde dopiero zaczynał latanie w Beskidzie Wyspowym. Nie znaliśmy Go. Ale co z tego. Kochał to co my i możliwe ze już nigdy nie wzniesie się nad szczyty...
W imieniu Zarządu SPBW - Piotr Klimek prezes
Po wypadku z przed paru tygodni, pod Szczeblem (bardzo ciężkie oparzenia, po wlocie na linię wysokiego napiecia), kolega Marek Musiał z Krakowa leży w śpiączce farmakologicznej w szpitalu. W stałym kontakcie z jego Mamą jest Grzesiek "Padre" Ziółkowski. Przekazał nam prośbę o doraźną pomoc finansowa na spłatę bieżących zobowiązań i lekarstwa dla Marka. Niestety w stanie jakim jest (śpiączka) nie ma możliwości przesunięcia zobowiązań w banku i załatwienia spraw ubezpieczeniowych.
Każdemu z nas może zdarzyc się wypadek w czasie latania, wiec jeśli tylko możecie, to prosimy o jakąkolwiek wpłatę na konto SPBW z dopiskiem "dla Marka". Akcja jest bardzo pilna, całą sumę za pośrednictwem Grześka przekażemy mamie Marka a rozliczenie zrobimy na następnym zebraniu SPBW lub indywidualnie na maila każdemu ofiarodawcy który tego zażąda.
Marek Musiał nie jest członkiem SPBW i tak naprawde dopiero zaczynał latanie w Beskidzie Wyspowym. Nie znaliśmy Go. Ale co z tego. Kochał to co my i możliwe ze już nigdy nie wzniesie się nad szczyty...
W imieniu Zarządu SPBW - Piotr Klimek prezes