Zdravo wszystkim!
Chciałbym bardzo podziękować wszystkim, którzy pomogli mi dzisiaj na Szczeblu oderwać się od ziemi

. Niestety ale zimowa przerwa nie wpłynęła dobrze na moją alpejkę a i odwiedziny w krzakach i tarninie nie poprawiły nastroju

Na całe szczęście część powietrzna w zupełności wynagrodziła podjęty trud i niestety zużyte nerwy. A pomyśleć, że ja już chciałem schodzić z buta na dół

Nie znam Was z imienia i nazwiska ale szczególne podziękowania należą się koledze na niebieskim Epsilonie, który pomagał mi kilkukrotnie ogarniać moją Tequilę ze stanu ciężkiego splątania i zakrzaczenia, do takiego umożliwiającego podjęcie próby startu. Dodatkowo chciałbym przybić pionę grupce, która przyjechała ciągnikiem tóż przed moim startem. No i przede wszystkim Mańkowi bo gdyby nie on, to by nas w ogóle tam dzisiaj nie było

Normalnie wyjął bym z uprzęży połóweczkę jakiegoś zacnego bimberku albo co najmniej wódkę. Ponieważ z przyczyn faktycznych nie jest to możliwe zadowólcie się kilkoma fotkami zrobionymi dzisiaj z komórki.
https://www.facebook.com/media/set/?set ... 550&type=3https://picasaweb.google.com/1166782344 ... ietnia2016S Pozdravom
Mateusz SP8EBC