Etap II. Jaką drogę obrać aby było sensownie... jaką szkołę?
: 12 cze 2018, 22:46
Cześć,
Dwa zdania wstępu:
Skończyłem właśnie w bardzo ekspresowym tempie szkolenie etap I. to jakoś te starty i zloty wychodziły... - ale wiadomo - warunki idealne... górka mikroskopijna - człowiek czuje pełny niedosyt. zrobiłem te 24 zlociki + dwa dni zabawy na "płaskim" i nie wiem co dalej...
Ponieważ w szkole w której obecnie się szkoliłem Etap II można właściwie tylko robić na PPG, a to nie bardzo mnie kręci. Chciałbym dalej szkolić się na górce - tylko "trochę" większej...
oczywiście najsensowniejszy wydaje się wyjazd na tydzień na Lijak, bassano etc.. - problem w tym, że w tym roku już urlopu nie dostanę....
czyli wyjazd i takie 100% szkolenie od poniedziałku do piątku odpada.
Co byście zrobili w takim wypadku? (jestem z Krakowa)
1. Czy ktokolwiek szkoli na II'kę w trybie weekendowym w górach w okolicach Krakowa (tak do 2h jazdy)/ wyjazdy jak jest pogoda /warunki??
(uderzać do międzybrodzia i tamtejszych szkółek??)
2. Zrobili szkolenie na holu - (Gdzie w Aerokraku po wakacjach??) tak żeby poznać wysokość + nie zapomnieć do przyszłego roku jak się lata, a w przyszłym roku zacząć od szkolenia na III na wyjeździe?? ew pojechać jeszcze raz na II'kę
3. Kupić jakąś zabawkę jakieś nemo I czy coś w tym stylu, z prostą uprzężą i bawić się w ground handling do przyszłej wiosny i wiosną robić na spokojnie II'kę w górach?? (pewnie najmniej sensowne rozwiązanie - bo mając paralotie pewnie ciężko będzie się powstrzymać przed szukaniem jakiś mikro górek na zloty, a to już tylko krok do zostania bohaterem nagłówka gazetowego :/
którą szkołę polecilibyście/jakiego instruktora jeśli chodzi o etap II ?
Dwa zdania wstępu:
Skończyłem właśnie w bardzo ekspresowym tempie szkolenie etap I. to jakoś te starty i zloty wychodziły... - ale wiadomo - warunki idealne... górka mikroskopijna - człowiek czuje pełny niedosyt. zrobiłem te 24 zlociki + dwa dni zabawy na "płaskim" i nie wiem co dalej...
Ponieważ w szkole w której obecnie się szkoliłem Etap II można właściwie tylko robić na PPG, a to nie bardzo mnie kręci. Chciałbym dalej szkolić się na górce - tylko "trochę" większej...
oczywiście najsensowniejszy wydaje się wyjazd na tydzień na Lijak, bassano etc.. - problem w tym, że w tym roku już urlopu nie dostanę....
czyli wyjazd i takie 100% szkolenie od poniedziałku do piątku odpada.
Co byście zrobili w takim wypadku? (jestem z Krakowa)
1. Czy ktokolwiek szkoli na II'kę w trybie weekendowym w górach w okolicach Krakowa (tak do 2h jazdy)/ wyjazdy jak jest pogoda /warunki??
(uderzać do międzybrodzia i tamtejszych szkółek??)
2. Zrobili szkolenie na holu - (Gdzie w Aerokraku po wakacjach??) tak żeby poznać wysokość + nie zapomnieć do przyszłego roku jak się lata, a w przyszłym roku zacząć od szkolenia na III na wyjeździe?? ew pojechać jeszcze raz na II'kę
3. Kupić jakąś zabawkę jakieś nemo I czy coś w tym stylu, z prostą uprzężą i bawić się w ground handling do przyszłej wiosny i wiosną robić na spokojnie II'kę w górach?? (pewnie najmniej sensowne rozwiązanie - bo mając paralotie pewnie ciężko będzie się powstrzymać przed szukaniem jakiś mikro górek na zloty, a to już tylko krok do zostania bohaterem nagłówka gazetowego :/
którą szkołę polecilibyście/jakiego instruktora jeśli chodzi o etap II ?