film z ciecienia
Moderatorzy: jasiu, szymon.strus
-
- Glajciarz którego nie składa na beli
- Posty: 359
- Rejestracja: 25 maja 2011, 20:32
- Glajt: Nova Mentor 2
- Uprząż: Supair Skypper
- Lokalizacja: Kraków
film z ciecienia
i pytanie co było przyczyną tego i jak się zachował pilot?- http://www.youtube.com/watch?v=LPh4V_wzKgM
- adaho
- Przelotowiec
- Posty: 736
- Rejestracja: 29 sty 2011, 19:49
- Glajt: Pasat-5 28
- Telefon: 503 140 12zero
- Lokalizacja: Kraków
Re: film z ciecienia
czang pisze:i pytanie co było przyczyną tego i jak się zachował pilot?- http://www.youtube.com/watch?v=LPh4V_wzKgM
Czyżby zaczęło wiać z północy ?
- 3apik
- Przelotowiec
- Posty: 598
- Rejestracja: 24 paź 2011, 11:26
- Glajt: Ozone Delta 2
- Uprząż: Swing Race
- Telefon: ♪♫░▒▓█>dryn<█▓▒░♫♪
- Team: B!SEPTOL™
Re: film z ciecienia
Jak dla mnie to klapa po wyjściu/wypadnięciu z noszenia. Oglądam bez głosu więc nie słyszę co tam wario porabia.
- jerzu
- Pilot - Gawędziarz
- Posty: 120
- Rejestracja: 14 sty 2011, 18:19
- Glajt: GIN Boomerang X
- Uprząż: Advance Impress 2
- Team: UFO Team
- Lokalizacja: Niepołomice
Re: film z ciecienia
Przyczyną było zapewne zawirowanie powietrza w okolicach silnego bąbla termicznego. Czasem można dostać potężną bombę nawet jeśli termika jest słaba. Nigdy nic nie wiadomo w powietrzu. Mnie kiedyś poskładało koło żebra (tego pierwszego po prawej) na Śnieżnicy. W ciągu ułamka sekundy byłem poskładany i szybko powróciłem do normalnego stanu lotu. Bardzo się zdziwiłem gdy zobaczyłem przed sobą spływ skrzydła i jak się odkręcam w taśmach. Nogi zaczęły mi się trząś dopiero wtedy gdy zobaczyłem, że jestem jakieś 2 m nad lasem. Termika nie była wtedy mocniejsza niż 3 m.
Samo zawirowanie powietrza to jedna rzecz, a reakcja skrzydła na klapę to druga rzecz. Zawirowanie zawsze jest inne (czy może bardziej kontakt skrzydła z zawirowaniem), ale inna też jest zawsze reakcja skrzydła na określone podwinięcie - testowanie i certyfikacja skrzydeł tylko częściowo rozwiązuje problem. Dzieje się tak dla tego że mocno turbulentnym powietrzu, w którym pilot walczy ze skrzydłem, w momencie wystąpienia podwinięcia pilot może znajdować się w różnych miejscach (gdy skrzydło jest przed pilotem i podwija się w połowie, wystąpi zagrożenie bardzo silną rotacją, natomiast gdy podwija się będąc za pilotem, grozi bardzo silnym wystrzałem do przodu, a w konsekwencji krawatem lub przeciwklapą - ponieważ oprócz tego że 1/2 skrzydła ma dużą dynamikę ze względu na duże obciążenie powierzchni, to jeszcze dochodzi do tego siła wynikająca z grawitacyjengo zerowania układu pilot/skrzydło). Polecam ćwiczenie wingoverów (na własną odpowiedzialność).
Najważniejszą chyba rzeczą w lataniu na paralotni jest umiejętność złapania skrzydła gdy skacze do przodu. Gdy skrzydło poskłada się w ruski paragraf, nie wolno broń boże łapać się za taśmy (można podpierać się o nie przedramieniem). Trzeba czuć co się dzieje na sterówkach i gdy siła drastycznie rośnie, znaczy to że skrzydło łapie powietrze i będzie strzelać do przodu. Wtedy trzeba mocno hamować.
Nie wolno jednak hamować zbyt późno (kolejne podwinięcie), ani zbyt wcześnie (negatywka). Wydaje mi się, że najlepiej jest hamować skrzydło gdzieś w okolicach 45 st. Problemem jednak zwykle jest zbyt późne zahamowanie i może to skutkować tzw. kaskadą. (jednak w przypadku tępych skrzydeł i mniejszego obciążenia powierzchni, raczej negatywka - choć to wynika pewnie z różnic umiejętności).
Wszystko co napisałem powyżej - moim zdaniem. Proszę o konstruktywną krytykę.
jerzu
Samo zawirowanie powietrza to jedna rzecz, a reakcja skrzydła na klapę to druga rzecz. Zawirowanie zawsze jest inne (czy może bardziej kontakt skrzydła z zawirowaniem), ale inna też jest zawsze reakcja skrzydła na określone podwinięcie - testowanie i certyfikacja skrzydeł tylko częściowo rozwiązuje problem. Dzieje się tak dla tego że mocno turbulentnym powietrzu, w którym pilot walczy ze skrzydłem, w momencie wystąpienia podwinięcia pilot może znajdować się w różnych miejscach (gdy skrzydło jest przed pilotem i podwija się w połowie, wystąpi zagrożenie bardzo silną rotacją, natomiast gdy podwija się będąc za pilotem, grozi bardzo silnym wystrzałem do przodu, a w konsekwencji krawatem lub przeciwklapą - ponieważ oprócz tego że 1/2 skrzydła ma dużą dynamikę ze względu na duże obciążenie powierzchni, to jeszcze dochodzi do tego siła wynikająca z grawitacyjengo zerowania układu pilot/skrzydło). Polecam ćwiczenie wingoverów (na własną odpowiedzialność).
Najważniejszą chyba rzeczą w lataniu na paralotni jest umiejętność złapania skrzydła gdy skacze do przodu. Gdy skrzydło poskłada się w ruski paragraf, nie wolno broń boże łapać się za taśmy (można podpierać się o nie przedramieniem). Trzeba czuć co się dzieje na sterówkach i gdy siła drastycznie rośnie, znaczy to że skrzydło łapie powietrze i będzie strzelać do przodu. Wtedy trzeba mocno hamować.
Nie wolno jednak hamować zbyt późno (kolejne podwinięcie), ani zbyt wcześnie (negatywka). Wydaje mi się, że najlepiej jest hamować skrzydło gdzieś w okolicach 45 st. Problemem jednak zwykle jest zbyt późne zahamowanie i może to skutkować tzw. kaskadą. (jednak w przypadku tępych skrzydeł i mniejszego obciążenia powierzchni, raczej negatywka - choć to wynika pewnie z różnic umiejętności).
Wszystko co napisałem powyżej - moim zdaniem. Proszę o konstruktywną krytykę.

jerzu
- pawelc
- Nowy na forum
- Posty: 11
- Rejestracja: 01 wrz 2011, 17:19
- Glajt: Swing Arcus 5
- Uprząż: Woody Valley Velvet
- Lokalizacja: Kraków
Re: film z ciecienia
Doświadczenie mam małę, bo tyle co I+II etap i kilka zlotów w BW, ale jak dla mnie skręcanie z wciśniętym speedem też mogło mieć wpływ na tę sytuację. Może bez wciśniętego speedu obeszłoby się bez atrakcji?
Czy w ogóle takie latanie z wciśniętym speedem i skręcanie ma sens? Oczywiście o ile nas nie przewiewa lub nie robimy przelotu.
Czy w ogóle takie latanie z wciśniętym speedem i skręcanie ma sens? Oczywiście o ile nas nie przewiewa lub nie robimy przelotu.
Re: film z ciecienia
Mnie to wygląda raczej na podnóżek niż speeda.
A poza tym to świetny podkład muzyczny do filmu, naprawdę buduje napięcie !
A poza tym to świetny podkład muzyczny do filmu, naprawdę buduje napięcie !

- Marecki
- Student
- Posty: 47
- Rejestracja: 12 maja 2011, 11:54
- Telefon: 69I 393 I25
- Lokalizacja: Warszawa
Re: film z ciecienia
czang pisze:i pytanie co było przyczyną tego i jak się zachował pilot?
O, widzę, że ktoś się zainteresował moją przygodą

To może opowiem jak było.
Dość silny wiatr z zachodu z lekką odchyłką północną. Stawiam na jakieś 8-10 m/s. Już sam start był trudny, od razu po starcie półspeed, żeby w ogóle odlecieć.
tymek pisze:Mnie to wygląda raczej na podnóżek niż speeda.
Półspeed, wystarczy spojrzeć na taśmy - widoczne skrócenie.
W powietrzy bardzo przyjemny, mocny żagiel. Latałem na tym półspeedzie prawie pół godziny. Dla mnie miało to sens o tyle, że zbyt męczące jest dla mnie wciskanie speeda podczas lotu pod wiatr i odpuszczanie go z wiatrem (tu lot na południe był trochę z wiatrem, lot na północ trochę pod wiatr), dlatego cały czas latałem na tym półspeedzie. Z tego co wiem w takiej sytuacji rzeczywiście skrzydło jest bardziej podatne na podwinięcia.
Nic nie zapowiadało atrakcji, skłaniałbym się więc do teorii bąbla, bo nic innego w tamtym miejscu nie powinno zaistnieć - ani zawietrzna, ani rotor, ani nic innego.
Dostałem znienacka strzała, skrzydło poleciało za plecy i zanim zdążyłem zareagować, ujrzałem je przed sobą. Potem weszło w rotację prawostronną, zdążyło zrobić jakieś 3/4 obrotu, kiedy mocno je wyhamowałem lewą stroną, pobujało jeszcze trochę i się uspokoiło.
A ja z lekka przerażony stwierdziłem: pier**lę takie latanie, lecę nad lądowisko. Tak zrobiłem, i kilkadziesiąt metrów na zachód znalazłem bardzo mocny i szeroki komin, w którym się wykręciłem jeszcze 400 metrów w górę


No i tak to było

Podkład muzyczny: motyw przewodni z filmu "Szczęki"

Pozdro
Marecki
- mani3kxc
- Glajciarz którego nie składa na beli
- Posty: 398
- Rejestracja: 23 sty 2011, 19:20
- Team: UFO Team
- Lokalizacja: Jaworzno
- Kontakt:
Re: film z ciecienia
Wygląda jak zwykły front. Widać jak ci się luzują taśmy A. Zwinięte uciekło do tyłu i niesymetrycznie wystrzeliło.
W sumie nic wielkiego się nie stało
poza tym że go nie przyhamowałeś jak wracał na miejsce.
Co do wypowiedzi Jerzyka
Myślę, że nie ma na to patentu, trzeba wyczuć glajta i przewidywać skoki do przodu np. ta moja franca przed skokiem tak szarpie taśmami, że śniadanie ucieka, ale przez to wiem że trzeba mendę przytrzymać ;]. Dużo z nią rozmawiam
.
Twój to pewnie inna bajka bo błędów nie wybacza.
W sumie nic wielkiego się nie stało

Co do wypowiedzi Jerzyka

Myślę, że nie ma na to patentu, trzeba wyczuć glajta i przewidywać skoki do przodu np. ta moja franca przed skokiem tak szarpie taśmami, że śniadanie ucieka, ale przez to wiem że trzeba mendę przytrzymać ;]. Dużo z nią rozmawiam

Twój to pewnie inna bajka bo błędów nie wybacza.
- 3apik
- Przelotowiec
- Posty: 598
- Rejestracja: 24 paź 2011, 11:26
- Glajt: Ozone Delta 2
- Uprząż: Swing Race
- Telefon: ♪♫░▒▓█>dryn<█▓▒░♫♪
- Team: B!SEPTOL™
Re: film z ciecienia
Obejrzałem sobie filmik raz jeszcze. Tym razem z dźwiękiem bo miałem nadzieję coś usłyszeć
Zauważyłem za to że w akcji był speed. Wydaje mi się że Mariusz ma rację z tym frontem.
Ja chyba ostatnio (z miesiąc temu) dostałem coś podobnego po starcie w Podobinie. Tyle że bez speeda ale za to na dużo mniejszej wysokości i dupsko mi się mocno zmarszczyło. W sumie dokładnie nie wiem co to było bo nie widziałem ale mnie nastraszyło.

Zauważyłem za to że w akcji był speed. Wydaje mi się że Mariusz ma rację z tym frontem.
Ja chyba ostatnio (z miesiąc temu) dostałem coś podobnego po starcie w Podobinie. Tyle że bez speeda ale za to na dużo mniejszej wysokości i dupsko mi się mocno zmarszczyło. W sumie dokładnie nie wiem co to było bo nie widziałem ale mnie nastraszyło.
Re: film z ciecienia
Marecki pisze:tymek pisze:Mnie to wygląda raczej na podnóżek niż speeda.
Półspeed, wystarczy spojrzeć na taśmy - widoczne skrócenie.
Ha, no rzeczywiście! Ale wypaliłem!

Marecki pisze:Podkład muzyczny: motyw przewodni z filmu "Szczęki"Doskonale pasuje do każdego filmu paralotniowego ;D
Wiadomo, klasyka, pasuje do każdego filmu obrazującego wiszące w powietrzu zagrożenie, nie tylko paralotniowe.
